Johan Georg Rehdanz określany jest we wszystkich źródłach jako nadleśniczy i hutnik (Forst- und Hüttenmann). Nie posiadamy jednoznacznych informacji kiedy się urodził. Źródła wskazują jako miejsce urodzenia Braschen (dzisiaj Brzózka) koło Crossem (Krosno Odrzańskie), na terenie pruskiej prowincji Neumarkt, ówcześnie w granicach Brandenburgii. Miejscowość ta już w początkach XVIII wieku była siedzibą nadleśnictwa (pozostaje nią zresztą do dnia dzisiejszego). Według innych źródeł ojciec Johanna Georga R. nosił imię Philip, a dziad Hans Georg. Wiele też wskazuje na to, że profesja nadleśniczego nie była przypadkowa, a wynikała z tradycji rodzinnej. Z całą pewnością był wyznania ewangelickiego. Świadczyć o tym może między innymi fakt, że wśród pierwszych budynków wzniesionych przez niego w budującej się Hucie Malapane, znalazł się ewangelicki dom modlitwy. Wcześnie też do Ozimka sprowadzono, za czasów jego zarządu, pierwszego ewangelickiego kaznodzieję.
Wątpliwości budzi pisownia jego nazwiska. Najczęściej stosowana, podawana za Wachlerem pisownia Rhedanz nie musi być z całą pewnością prawidłowa. Równie często spotykamy także pisownię Rehdanz, a sam Wachler, który pisze o tym okresie historii Królewskiej Huty Malapane, że można ją opierać jedynie na przekazach ustnych, bo dokumenty z tego okresu zaginęły, na swoich mapach w tej samej publikacji używa właśnie tej formy.
Brak informacji na temat zdobytego wykształcenia. Wiadomo jedynie, że wcześnie wstąpił do państwowej służby leśnej, szybko awansując. W latach 40-tych XVIII wieku występuje jako łowczy (Landjäger) w Krośnie nad Odrą (Crossen). Po zajęciu Śląska przez Fryderyka II, pojawia się obok C. von Nüssleraa i M. von Schubartaa jako komisarz przygotowujący traktat graniczny pomiędzy Śląskiem i Czechami (Morawami) w okolicach Nysy, Głuchołaz i Kłodzka już w roku 1742. Po podpisaniu traktatu pokojowego pomiędzy cesarzową Marią Teresą i królem Fryderykiem II w dniu 28 lipca 1742 roku przystąpiono do wytyczenia i oznakowania rozgraniczenia pomiędzy Austrią i pruskim Śląskiem. Rozgraniczenia dokonali: uprawomocniony komisarz Carl Gottlob von Nuesler, reprezentujący królową Węgier i Czech pierwszy komisarz Johann Wolffgang von Dorsch, pruski królewski major Matthauus von Schubart, górnośląski nadleśniczy (Ober:Schlesischen Forst:Meister) Johann George Rehdanz oraz baron George Leopold von Skrbensky z księstwa cieszyńskiego. Komisja rozpoczęła pracę 22 września 1742 roku. Rozgraniczenia te zostały potwierdzone pokojem w Dreźnie w roku 1745. Potwierdzeniem jego tak wczesnej obecności w tej nowej prowincji jest także mapa wykonana dla celów wojskowych w roku 1744, a nazywana Rehdanz-Karte.
Już w rachunku z lutego 1744 roku zostaje określony jako Forstmeister. W dokumencie z 29 lipca 1742 roku po raz pierwszy pojawia się tytuł nadleśniczego dla Górnego Śląska (Forstmeister in Oberschlesien), Rehdanz zostaje mianowany nadleśniczym królewskim w księstwie opolskim (Fürstenthums Oppeln Forstmeister). Rachunek z kwietnia 1747 roku potwierdza obecność Rehdanza w Opolu. Z całą pewnością mieszkał w Opolu w roku 1753. Wiele wskazuje na to, że już wtedy otrzymał polecenie rozeznania możliwości pozyskiwania żelaza w śląskich lasach. Pierwsze działania podjął jednak w Kotlinie Kłodzkiej w okolicach Bad Reinerz (Duszniki) i Grünwald (Zieleniec). Złoża rud żelaza, wartki nurt Bystrzycy Dusznickiej, który dawał napęd urządzeniom technicznym oraz rozległe lasy porastające górzystą krainę pozwalały na założenie hut i kuźnic. Wykopano nawet duży staw dla spiętrzenia wody. Jako paliwa hutniczego używano obok węgla drzewnego, także węgla kamiennego wydobywanego w pobliskim Podgórzu. Razem z budową huty postępowały prace przy budowie dogodnych dróg wzdłuż biegu Bystrzycy Dusznickiej, z Dusznik do Podgórza i Zieleńca.
Około roku 1752 zostaje Rehdanz mianowany na stanowisko nadleśniczego królewskiego (Oberforstmeister) lasów górnośląskich nad Małą Panwią. 4 stycznia 1753 informuje wrocławską Izbę Wojenno Dominalną o możliwości lokalizacji hut w okolicach Opola. Jako najdogodniejsze miejsce wskazuje między innymi Krasiejów nad Małą Panwią. Po zapoznaniu się z raportami Rehdanza, 1 marca 1753 roku w Poczdamie Fryderyk II król Prus wydaje edykt nakazujący budowę huty w lasach pomiędzy wsiami Krasiejów i Schodnia 3 mile od Opola, aby jak czytamy w edykcie: „znajdujące się w Górnośląskim lesie, pod zarządem Urzędu w Opolu, nad rzeką Mała Panew oraz innych tamtejszych okolicach wokół Kluczborka, odkryte złoża rudy darniowej nie pozostały bez pożytku”. Edykt podpisany przez Króla został przekazany jako polecenie Rehdanzowi przez namiestnika Śląska, ministra von Müchow.
Johann Georg Rehdanz staje się budowniczym, a później pierwszym zarządcą kierującym Pruską Królewską Hutą w Ozimku. Wykorzystał on zabudowania istniejącego między Krasiejowem i Schodnią młyna oraz należącego do niego folwarku, adaptując je na potrzeby huty. Młynarz Ozimek za uzyskane ze sprzedaży pieniądze wybudował nowy młyn w Schodni. Od razu przystąpiono do budowy wielkiego pieca na lewym brzegu rzeki. Rehdanz sam wybiera lokalizację budynków, wyznacza kanał hutniczy, buduje fundamenty i sam nadzoruje roboty ciesielskie. Jedynie budowę tamy na rzece zleca nadinspektorowi stawowemu (Ober-Teichinspektor) Neuwertzowi z Opola. W październiku tego samego roku przystępuje do budowy drugiego wielkiego pieca obok już istniejącego. Miesiąc później, w listopadzie 1754 roku rozpoczyna budowę na prawym brzegu kanału hutniczego dwóch pieców do fryszowania. W kwietniu 1755 roku w Hucie istniały następujące budowle: dwa wysokie piece z zabudowaniami pokrytymi dachówką, jedna fryszernia, zapora na rzece, masywna szopa na węgiel, formiernia, dwa budynki mieszkalne, kuźnia, budynek mieszkalny z „muru pruskiego” pokryty dachówką, podobnego typu budynek gospodarczy, szopa na rudę, mieszkanie, obora i szopa dla faktora węglowego oraz podwójny kanał z obwałowaniami długości 500 rut. W budowie był jeszcze jeden budynek faktorii i dwa budynki mieszkalne. Kończono urządzenia wodne oraz utwardzanie placu hutniczego. Na początku istnienia huty Rehdnaz buduje tak zwany zamek: okazały dwukondygnacyjny budynek z wieżyczką, w którym znalazły pomieszczenia kaplica dla wiernych wyznania ewangelickiego oraz mieszkanie dla niego samego. Budowa trwała przez cały okres wojny siedmioletniej, a ukończona została dopiero po jej zakończeniu, prawdopodobnie już po śmierci Rehdanza.
Rehdanz był nie tylko zarządcą, organizatorem i budowniczym. Był także konstruktorem. W roku 1756 zaprojektował i zastosował w produkcji maszynę do oczyszczania 12 funtowych odlewów kul armatnich.
Zakończenie trzeciej wojny śląskiej, związana z tym stabilizacja oraz brak rąk do pracy zadecydowały o budowie w roku 1762 osady nazwanej Hüttendorf. Co prawda jej pełne zasiedlenie nastąpiło dopiero w 1768 roku już po śmierci Rehdanza, jednak to jemu zawdzięczamy jej powstanie. Jakkolwiek Huta istniała już bez mała dziesięć lat, to właściwie dopiero od tego momentu możemy mówić o rozpoczęciu historii osady Hüttendorf-Malapane-Ozimek.
Pod koniec życia Rehdanz chorował. Brak sukcesów u schyłku kariery spowodował jego odwołanie ze stanowiska dyrektora. Fryderyk II w roku 1761 powołał na jego miejsce Moritza Plümicke. Mimo to Rehdanz do swojej śmierci zachował nominalnie nadzór nad urzędem hutniczym. Z tego okresu pochodzi opis Jedlic i Krasiejowa oraz stanu posiadania urzędu w Malapane. Ostatnie lata swojego życia, mimo nękających go chorób i postępującemu zniedołężnieniu, poświęcił odbudowie i nadzorowaniu produkcji Kluczborskiej Huty w Zagwiździu, gdzie spędzał większość czasu. Z czasem, w związku z zastąpieniem go na stanowisku kierującego hutami w Ozimku przez radcę wojennego Plümicke, prawie na stałe przeniósł się do Zagwiździa i osobiście nadzorował tutejsze huty. Szczególnie wiele uwagi poświęcał odlewaniu amunicji, w której to dziedzinie z upływem lat stał się wybitnym specjalistą. Jak relacjonował po latach mistrz formierski Krigar, pracujący w tamtym czasie pod nadzorem Rehdanza, w dzień i w nocy brał udział w odlewaniu amunicji niezbędnej do zaopatrzenia śląskich twierdz. Stale poprawiał proces produkcji poprzez między innymi opracowywanie nowych modeli granatów, jednoczesne formowanie i odlewanie wielu pocisków, udoskonalanie konstrukcji skrzynek formierskich. Stale też pielęgnował zainteresowania leśnictwem, z którym był związany u początku swojej kariery zawodowej. Jak relacjonował zarządca drewna Lange, z którym w ostatnich latach swojego życia często spacerował bryczką po budkowickich lasach, do końca swoich dni zbierał nasiona pod szczególnie okazałymi drzewami, aby je potem zasiać w leśnej szkółce.
Po zakończeniu trzeciej wojny śląskiej huty w Ozimku i Zagwiździu zaczęły przeżywać ponowne lata pomyślności. Ale na początku tego okresu zakłady poniosły olbrzymią stratę. W roku 1766 (1765) umiera Johann Georg Rehdanz, założyciel hut, ich budowniczy i autor wielu pierwszych sukcesów. Rolę jaką ten człowiek odegrał dla rozwoju śląskiego hutnictwa i osadnictwa przemysłowego doceniono dopiero wiele lat później. W roku 1794 hrabia Reden, zarządca górnictwa i hutnictwa na Śląsku, wydaje polecenie wykonania pomnika Rehdanza w formie odlewanego obelisku. Polecenie zostaje zrealizowane w roku 1801. Pomnik ustawiono w hutniczym parku położonym na wyspie, nazwanej od nazwiska założyciela Huty Rhedanzinsel (Wyspa Rehdanza).
W roku 1837 z inicjatywy członków Opolskiego Związku Gospodarczego (Oppelner Geschäftskreis), według projektu Schinkela, odlano w tutejszej Hucie nowy pomnik, który stanął na lewym brzegu rzeki, na placyku u wejścia na Wyspę Rehdanz’a (Rhedanzinsel). Zastąpił on wcześniej wykonany obelisk. Na pomniku znajdowały się emblematy: z jednej strony alegorie symbolizujące myślistwo i leśnictwo, za z drugiej hutnictwo i górnictwo. Napis głosił: „Johannowi Georgowi Rehdanzowi, nadleśniczemu Śląska od 1735 do 1765 – dla upamiętnienia człowieka, któremu Fryderyk II polecił założenie górnośląskiego leśnictwa i hutnictwa”.
Innym śladem działalności Rehdanza na naszym terenie jest leśna droga, przecinająca kiedyś opolskie bory nad Małą Panwią, nazywana od nazwiska budowniczego aleją Rehdanza (Rehdanz Allee). Została ona wytyczona w linii prostej od Grudzic pod Opolem w kierunku południowo wschodnim. Miała pomagać w orientacji w terenie, gdzie z powodu braku dróg, nielicznych miejscowości, oraz licznych naturalnych przeszkód, łatwo było się zagubić. Jeszcze dziś najstarsi mieszkańcy Suchego Boru, Falmirowic czy Dębia potrafią wskazać jej ślady, nazywając je potocznie „Redancką”.
Pochowany został Rehdanz prawdopodobnie na najstarszym, dziś już nieistniejącym, cmentarzu w Ozimku, zlokalizowanym na wzniesieniu po lewej stronie drogi w kierunku Hüttendorf – Łazów. Niestety cmentarz ten przestał istnieć w latach siedemdziesiątych XX wieku, zamieniony potem na skwerek.