Z historii angielskiego hutnictwa i …maszyn parowych z Ozimka!

Marcowy wykład, zorganizowany przez Stowarzyszenie Dolina Małej Panwi, odbył się w środę 20, w Domu Kultury w Ozimku. Nosił tytuł „Z podróży do Anglii. Historia angielskiego hutnictwa: Forest of Dean, Blaenavon, Penydarren, Cyfarthfa…”. Zagadkowy, z pozoru, tytuł wyjaśnili Teresa i Józef Tomasz Jurosowie, którzy odwiedzili wszystkie te miejsca w czasie wakacyjnego wyjazdu, dzięki zaproszeniu Joyce i Michaela Darby oraz Richarda Williamsa. Wymienione w tytule, a położone w południowej Walii ośrodki hutnicze, uczestniczyły w przełomowych odkryciach technologicznych, jakie dokonywały się w XVIII wieku i stanowiły potem inspirację rozwoju hutnictwa w całej Europie. Także nasza Królewska Huta Malapane, jako jedna z pierwszych na kontynencie europejskim, korzystała z tych wzorców, dzięki czemu stała się pod koniec XVIII wieku jednym z wiodących zakładów hutniczych.

Stało się to za sprawą, zawiadującego wówczas śląskim przemysłem, hrabiego von Redena. Ogromnym problemem dla kopalni tarnogórskich, które nadzorował, był nadmiar wód podziemnych, uniemożliwiających wydobycie. Pierwszy kunszt odwadniający, napędzany kieratem konnym,  uruchomiono  w lutym 1785 roku na szybie „Kunst”. Wysokie koszty, związane przede wszystkim z koniecznością utrzymania 120 koni pracujących przy kieratach, skłoniły Redena do poszukiwania innego rozwiązania. Wyjściem było zastosowanie maszyny parowej do ich odwadniania. Starania  o jej zakup podjął von Reden w Anglii, gdzie „maszyn ogniowych”, jak je wtedy nazywano, od wielu dziesięcioleci używano do odwadniania kopalń węgla kamiennego. Rządową zgodę na ten zakup otrzymał Reden jeszcze w roku 1783.

Po odmowie Jamesa Watta, zamówienie skierowano do Samuela Homfraya, kierującego hutą właśnie w  Penydarren w Południowej Walii, który dla oceny potrzeb przybył na Śląsk. W maju 1787 roku gotowa 32 calowa maszyna atmosferyczna systemu Newcommena, została załadowana na okręt w porcie w Cardiff. Dotarła do Świnoujścia w końcu czerwca tego roku. Ze Szczecina przetransportowano ją dalej Odrą do Opola, a następnie wozami do Tarnowskich Gór, gdzie dotarła w sierpniu tego roku.  W źródłach pojawiają się informacje, o  wykonanych po drodze w Ozimku pomiarach i rysunkach, które w przyszłości stały się pomocne w konstruowaniu następnych maszyn.

Narastające problemy z wodą, zalewającą szyby kopalni Fryderyk, wymuszały wykorzystanie pierwszej maszyny w takim stopniu, że wskutek zbyt szybkiej pracy dochodziło do częstych uszkodzeń i złamań jej elementów. Johann Conrad Friedrich, nadzorujący maszynę, zmuszony był do częstych napraw i uzupełniania uszkodzonych części. Jedynym wówczas miejscem na Śląsku, gdzie można je było produkować była Królewska Huta Malapane.

Kiedy w marcu 1789 roku von Reden wyruszył w podróż do Anglii, aby na miejscu znaleźć odpowiedź między innymi na szereg pytań i problemów z budową maszyn parowych, Friedrich przystąpił do samodzielnej budowy niewielkiej, przenośnej maszyny o średnicy cylindra 20 cali. Ta, także atmosferyczna maszyna systemu Newcommena, w całości została wyprodukowana w Królewskiej Hucie Malapane.  Jednak cylindry trzeba było jeszcze zakupić u Homfraya w Penydarren. Uruchomiona została 26 stycznia 1790 roku. Warto zwrócić uwagę na fakt, że mimo mniejszej wydajności, koszt jej wykonania był wielokrotnie niższy od pierwszej, zakupionej u Homfraya. Przy okazji budowy tej maszyny warto wspomnieć o wizycie na Górnym Śląsku Williama Wilkonsowa, który służył pomocą przy jej konstruowaniu, ale także rozwiązywał wiele problemów dotyczących samego hutnictwa. Możliwości huty w dzisiejszym Ozimku poprawiły się także dzięki nowoczesnemu młotowi, dmuchawom cylindrycznym i innym urządzeniom, dostarczonym w 1791 roku, także przez Homfraya.

Friedrich zbudował lub brał udział w montażu i uruchomieniu co najmniej 4 maszyny parowe dla śląskiego przemysłu. Kompletne maszyny i części do innych, sprowadzanych z Anglii, produkowane były pod jego nadzorem w Królewskiej Hucie Malapane. Wszystkie one były maszynami atmosferycznymi wg systemu Newcommena.

Pierwsza, wspomniana już, 20 calowa maszyna atmosferyczna wyprodukowana została w całości w Królewskiej Hucie Malapane. Kolejną maszynę, tym razem 24 calową wykonał Friedrich w latach 1791/92 dla swojego wcześniejszego przełożonego Steina, zarządzającego kopalnią w Wetter nad rzeką Ruhr w Westfalii. Wiele wskazuje na to, że części do tej maszyny także wykonano w Królewskiej Hucie Malapane. Kolejna, zmontowana przez Friedricha, maszyna atmosferyczna  o średnicy cylindra 40 cali pochodziła z Anglii. Cylinder i pozostałe istotne części, na które zamówienie złożono jeszcze w 1788 roku, wyprodukowano w wytwórni Hompfraya. Pozostałe części, na podstawie opisów oraz modeli z papieru i drewna przysłanych przez Bücklinga, wykonano w Ozimku, co komentuje  Józef Piernikarczyk w swojej publikacji „Historja górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku: z 1936 roku: „to też chwalono się, że hutę w Ozimku doprowadzono do poziomu techniki angielskiej”.

Kolejne cylindry i kompletne maszyny parowe budowane były od roku 1796 w Królewskiej Hucie w Ozimku. Pierwsza maszyna w systemie Watta w całości została wyprodukowana w Królewskiej Hucie Malapane przez Holzchausena, przy wsparciu Baildona, w roku 1798. Kilka następnych maszyn w systemie Watta, między innymi dla Berlińskiej Fabryki Porcelany (1799), powstawało pod nadzorem samego Holzhausene, do czasu jego przejścia do Gliwickiej Huty w roku 1808. Produkcja nowoczesnych maszyn parowych w naszej hucie, co wiąże się także z znanym nam Carlem Schotteliusem, zięciem Holzhausena, trwała nieprzerwanie do końca XIX wieku. Ostatnią, przeznaczoną dla przemysłu energetycznego, wyprodukowano w roku 1892. Temat maszyn parowych z Ozimka, z pewnością będzie przedmiotem jednego z kolejnych wykładów.

Ryciny

  1. Przed jednym z restaurowanych starych pieców hutniczych na terenie Forest of Dean. Od lewej: Richard Wiiliams, piszący publikację o Johnie Baildonie, Michael Darby, potomek budowniczego najstarszego na świecie żelaznego mostu, Ian Stending, nasz przewodnik i gospodarz, autor doniesienia oraz Joyce, żona Michaela.
  2. Zabytkowa huta w Blaenavon, mogąca być inspiracją naszych marzeń o Muzeum Hutnictwa w Ozimku
  3. Huta w Penydarren na przełomie XVIII i XIX wieku
  4. Najstarsza lokomotywa, wyprodukowana w 1804 roku w zakładach Penydarren