Schulze Johann Wilhelm Ottomar (1771-1845)

Urodził się 30 listopada 1771 w Landsbergu (Gorzów) nad Wartą w rodzinie wiejskiego budowniczego. Do stanu hutniczego zostaje przyjęty 25 maja 1787 roku i rozpoczyna naukę w berlińskiej szkole hutniczej jako elew. Po jej ukończeniu znajduje zatrudnienie w tamtejszym Urzędzie Górniczo- Hutniczym. W roku 1792 rozpoczyna pracę w Królewskiej Hucie Malapane w Ozimku. Dostrzegając jego wyjątkowe zdolności w 1795 (1794) roku zostaje, wraz z Baildonem, wysłany przez Redena do Angli w celu zapoznania się z nowoczesnymi technologiami hutniczymi. Po powrocie w grudniu 1795 roku rozpoczyna pracę, jako „pośrednik hutniczy”, w Królewskiej Odlewni w Gliwicach, gdzie pracując u boku Baildona nadzoruję pracę wielkiego pieca. Wtedy rozpoczęła się jego długoletnia, bliska przyjaźń z Johnem Baildonem. Potwierdzeniem tego faktu jest list z 2 maja 1814 roku (?), napisany przez Schulzego do Baildona, przebywającego w tym czasie w Brnie, który zatytułował: „Kochany i wierny przyjacielu Baildon”. 14 grudnia 1807 roku zostaje mianowany inspektorem hutniczym, dwa lata później 8 września 1819 roku wyższym inspektorem hutniczym (Ober-Hütten-Inspektor), a w końcu 4 marca 1836 roku nadradcą górniczym (Oberrat). Za swoje wybitne zasługi został odznaczony Orderem Czerwonego Orła.

6 lutego 1798 roku ożenił się z Charlotte Sophie Naglo, córką inspektora hutniczego, wieloletniego pracownika Królewskiej Huty Malapane. Jego żona urodziła się w Ozimku w roku 1777, zmarła 17 kwietnia 1858 roku. Schulze 1 kwietnia 1839 roku uroczyście obchodzi 50 jubileusz swojej pracy zawodowej. Umiera w Gliwicach 19 kwietnia 1845 roku. Oboje małżonkowie zostali pochowani na Cmentarzy Zasłużonych Hutników w Gliwicach.

To Ottomarowi Schulze Odlewnia w Gliwicach i całe śląskie hutnictwo zawdzięczają rozwój procesu formowania, odlewania i udoskonalenie wytopu z użyciem koksu. Jak napisał o nim Ludwik Wachler: „Duszą ożywiającą i czynną był dla Zakładów Gliwickiej Odlewni Królewskiej – Nadradca Schulze. Zostanie on jeszcze długo w pamięci potomnych, zasługując na uznanie i wdzięczność”.